Tłumacz/Translate

poniedziałek, 30 września 2013

Buahaha! Żyję!

Kochani internauci, dzisiaj na moim blogu dostaniecie :
  • dzienną porcję śmiecia, które śmiem nazywać rysunkami
  • trochę pseudoartystycznych komentarzy pod owym śmieciem
  • fakty o uroczo szurniętej na punkcie rysowania, metalu i obcych języków autorce
    Pomińmy fakt, że powinnam teraz kuć do klasówki z przyrody, ale zapomniałam podręcznika i chodźmy dalej. No cóż.... zapomniałam, że blogger jest moim ulubionym programem.  Przepraszam za jakość.

No coś jak ja. Takie rysunki będą na tym blogu przeważały, więc lepiej się przyzwyczajcie.                              Nie wiem czemu, ale to coś przypomina mi jedną z moich nauczycielek.
 Córka Dionizosa. Wzięło mnie na PJiBO.  A nawiasem mówiąc seria fajna, autor też ( dla niezorientowanych Rick Riordan )


Coś jak moje teksty po Engliszu. Po północy różne rzeczy mi do głowy przychodzą.


Jakieś leśne dziewczę. Mamy tu doskonały przykład zastosowania zasad anatomii, koloringu, etecera.
Jakby kogoś obchodziło, to ta zielono-brązowa plama to miał być las. Jak ja uwielbiam robić tło.


A tu z kolei mamy jakąś córę Afrodyty ze spapraną (a jakże!) anatomią. Pewnie z jakiegoś fanfiction z RR.

Próba zrobienia czegoś inaczej. Próbowałam. Nie wyszło mi. Trudno.


           Sadie Kane z "Kronik rodu Kane" Ricka Riordana. Czepnę się tylko długości szyi i koloringu.


Jakaś dziewczyna bardzo rozbawiona tym, że chce cię zabić. Wytwór mojej lekko spaczonej psychiki. Sam lineart, bo nie chce mi się kolorować.
Dlaczego rysuję same dziewczyny? Odpowiedź jest prosta: nic innego narysować nie umiem. Zwierzęta, kwiaty, a nawet chłopcy (którym życzę wszystkiego najlepszego z okazji ich dnia, niech Was pochowają żywcem ) to dla mnie czarna magia.
No i ostatnie. JA! Z książką i słuchawkami, tak jak w wakacje. Ach, już za nimi tęsknię...
                                 
Tradiszjonali nie mam, bo komu chce się robić zdjęcia, przesyłać, kadrować, poprawiać jakość itd.?
Żegnam, nie przedawkujcie czekolady jak ciocia i bądźcie grzecznymi hejterami,
                                                                                                                                  Szerunia

PS Co sprawiło, że wróciłam? Moja koleżanka, która powiedziała, że mnie zamorduje jeśli nie będę dalej pisać.  Julciu masz swojego posta, a teraz zrób coś dla mnie - utop się we własnej krwi i nie zmuszaj mnie do kontynuowania tego badziewia